Czy radni poprą petycję Stowarzyszenia Patriotycznego?
POLKOWICE. Czy Stowarzyszeniu Patriotycznemu Polkowice uda się w końcu przeprowadzić "dekomunizację "ulic miasteczka? Do Rady Miasta po raz kolejny wpłynęła petycja Stowarzyszenia , w której członkowie domagają aby radni miejscy podjęli uchwale o zmianie nazw ulic: H.Sawickiej, F. Zubrzyckiego, Walki Młodych i 11 lutego. Proponowane nowe nazwy to: ulica rotmistrza Pileckiego, 11 Listopada, Danuty Siedzikówny "Inki" i płk. Łukasza Cieplińskiego "Pług". Poprzednią petycję Stowarzyszenia złożona jesienią 2015 roku , polkowiccy radni uznali ku zaskoczeniu mieszkańców Polkowic za...bezzasadną i nie skierowali nawet pod obrady rady.
- To już czwarta próba Stowarzyszenia Patriotycznego Polkowice aby z krajobrazu Polkowic zniknęły ulice , których nazwy oddają cześć bohaterom epoki komunizmu i stalinizmu - dodaje Wojciech FENRICH ze Stowarzyszenia Patriotycznego Polkowice.
I dodaje, że teraz jest na to szansa gdyż niebawem wejdzie w życie tzw. ustawa dekomunizacyjna Sejmu RP. Sejm przyjął ustawę o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej. Przewiduje ona, że nazwy m.in. ulic, mostów i placów, nadawane przez jednostki samorządu terytorialnego, nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować.
Wojciech Fenrich nie wyklucza innego, bardzo sprytnego manewru radnych. - Żeby nie iść " pod prąd" mogą i owszem przyjąć uchwałą o zmianie nazw ulic, ale jednocześnie mogą nie zaakceptować nazw zaproponowanych przez nasze Stowarzyszenie tylko wymyślą sobie inne nazwy. Ale to i tak będzie mały kroczek ku pozytywnym zmianom w Polkowicach.
Co ciekawe ubiegłoroczna petycja SPP została przez radnych wyrzucona do kosza historii, bo m.in. nie było konsultacji społecznych odnośnie proponowanych zmian nazw ulic. To irytuje polkowiczan, bo powstałe z inicjatywy rządzących miastem tzw. Rady Osiedlowe mają w swoich statutach zapisane przeprowadzanie konsultacji społecznych". I pewnie projetk Stowarzyszenia byłby przez Rady Osiedlowe przekonsultowany i zaopiniowany gdyby tylko miejskim urzędnikom chciało się petycje skierować do konsultacji...