Terytorialsi odwiedzili DPS, aby połączyć z bliskimi na Święta
LEGNICKIE POLE. Zazwyczaj samotni, dodatkowo przez ostatni rok zupełnie odizolowani od rodzin i bliskich, wczoraj mieli możliwość pierwszy raz w tym roku zobaczenia swoich bliskich, rodziców, przyjaciół. Żołnierze 16 DBOT pojechali do jednego z największych w regionie Domów Pomocy Społecznej w Legnickim Polu i przeprowadzili drugą przedświąteczną akcję pt. „Łączymy na Święta”.
- Dzięki takim działaniom, podopieczni DPS, którzy z powodu pandemii i wprowadzonych zakazów odwiedzin są od roku odizolowani od rodzin, ponownie mogli zobaczyć swoich bliskich. To pełne emocji spotkania. Bo synowie, córki pierwszy raz od wielu miesięcy zobaczyli swoje matki, ojców, znajomych. Były łzy, a radość łączyła się ze smutkiem, bo tęsknota jest ogromna, a z powodu wzrostu zachorowań na Covid 19, kontakty bezpośrednie nadal są wstrzymane. I właśnie dlatego my tu jesteśmy- powiedziała kpt. Renata Mycio Oficer Prasowy 16 Dolnośląskiej Brygady OT i współorganizatorka akcji „Łączymy na Święta”.
Te działania mają na celu umożliwienie spotkań osób, które z różnych powodów nie mają możliwości porozmawiania ze swoimi rodzinami. Często jest to tak poważna choroba, że uniemożliwia obsługę telefonu komórkowego, kolejny powód to brak odpowiedniego sprzętu bądź umiejętności w obsługiwaniu systemów teleinformatycznych. Dlatego żołnierze mają ze sobą tablety i łączą się z rodzinami.
- Nie zawsze jest to łatwe, bo zdarza się, że rodzina lub najbliższa koleżanka, przez dłuższy czas nie odbierają połączenia. Musimy więc uspokoić pensjonariusza i wytłumaczyć mu, że zadzwonimy jeszcze kilka razy i zrobimy wszystko, aby to połączenie zostało zrealizowane. Młody, niepełnosprawny chłopak na połączenie z rodziną czekał 3 godziny. A gdy zobaczył swoją mamę nie potrafił wypowiedzieć słowa, był tak przejęty i wzruszony. W innym przypadku, pensjonariuszka skontaktowała się ze swoimi dwiema koleżankami. Jedna odebrała połączenie, ale wzruszenie było na tyle ogromne, że odbierało głos- pozostał widok na ekranie urządzenia i łzy radości . Z drugą z radością rozmawiała ponad 40 minut - podsumowała kpt. Renata Mycio.
Podczas takich łączeń, żołnierze uruchamiają również tzw. Telemosty. Nie każdy bowiem dysponuje w domu sprzętem elektronicznym umożliwiającym kontakt z wykorzystaniem kamer. Oznacza to, że jedna ekipa z tabletem jest u rodziny w miejscu zamieszkania, a druga u chorego w domu, szpitalu lub Domu Pomocy Społecznej. Gdy wszyscy są gotowi, włączane są kamery i rozpoczyna rozmowa.
Działania podejmowane są zarówno wśród kombatantów, którzy pozostają pod opieką żołnierzy WOT, ale również na wniosek zainteresowanych szpitali i oczywiście Domów Pomocy Społecznej. Pomoc niesiona jest również osobom chorym, samotnym, starszym, które zgłoszą takie zapotrzebowanie osobiście (w trakcie odwiedzin żołnierzy OT w ramach wcześniejszych działań pomocowych), bądź poprzez bezpośredni kontakt z Brygadą.
Żołnierze OT po otrzymaniu zgłoszenia jadą pod wskazany adres i łączą z bliskimi. Na chwilę obecną do jednostek WOT w całym kraju wpłynęły wnioski o realizację akcji w stu placówkach. Szacuje się, że takim wsparciem zostanie objętych nawet tysiąc osób informuje Dowództwo WOT.