Spalarni nie będzie. Wójt się ostanie?
Przeciwnicy budowy spalarni plazmowej w Nowej Wsi Legnickiej osiągnęli to, czego chcieli - wójt gminy Legnickie Pole nie dał zielonego światła tej inwestycji (pisaliśmy o tym TUTAJ). Czy to oznacza, że wniosek w sprawie referendum o odwołanie wójta zostanie wycofany?
Mieszkańcy gminy Legnickie Pole, którzy sprzeciwiali się budowie spalarni, chwytali się wszelkich sposobów, by wójtowi gminy dać do zrozumienia, że tej inwestycji nie chcą. Były zatem pikiety, blokowanie drogi krajowej i wreszcie wniosek do Komisarza Wyborczego o referendum w sprawie odwołania wójta.
- Procedury te nie zostaną wstrzymane, bo dokumentacja poszła już do Komisarza Wyborczego. W tej chwili będą zbierane podpisy mieszkańców gminy, którzy zechcą poprzeć referendum. Być może stanie się tak, że tych podpisów nie zbierzemy i wówczas referendum zostanie odwołane - mówi Sławomir Pienias, radny gminy Legnickie Pole i zdecydowany przeciwnik spalarni.
Opozycyjny wobec wójta radny idzie nawet o krok dalej: - Ja mam nadzieję, że wójt swoją decyzją w sprawie spalarni odbuduje to zaufanie, którym mieszkańcy obdarzyli go 2 lata temu w wyborach samorządowych. Cały czas podkreślaliśmy, że naszym celem nie jest odwołanie wójta czy rady gminy, tylko zwrócenie uwagi, że mieszkańcy nie chcą tego zakładu w Nowej Wsi Legnickiej - mówi radny Pienias.