Krok od tragedii na Grunwaldzkiej
ZŁOTORYJA. W piątkowy wieczór doszło do wypadku drogowego na ul.Grunwaldzkiej w Złotoryi. Tej samej o remont, której mieszkający tam złotoryjanie - lub bardzo często z niej korzystający - dopominają się od blisko roku. Kierowca samochodu osobowego najprawdopodobniej wjeżdżając w dziurę na poboczu stracił panowanie nad samochodem i prowadzony przez niego pojazd uderzył w murek przy stawie przewracając się na bok. Przejeżdżający kierowcy pośpieszyli z pomocą wkrótce na miejscu pojawili się strażacy.
Apele o modernizację, remont ul.Grunwaldzkiej (budowa chodników, zlikwidowanie dziur na poboczach czy montaż luster na zakrętach) przypomina od blisko roku "wołanie złotoryjan na puszczy". Burmistrz miasta Robert Pawłowski pozostaje głuchy na apele mieszkańców podając dziesiątki powodów dla których ta droga jest w takim stanie a nie innym. I dlaczego miasto nie remontuje jej.
- Ulica Grunwaldzka w tym stanie to powód po prostu wstyd dla gospodarza miasta, bo w końcu to drogą na którą zarówno do centrum miasta, jak i w kierunku na Lwówek czy Jelenią Górę przejeżdżają setki samochodów. Wstyd za stan drogi to jedno. Drugie to totalne utrudnienie życia dla pieszych, którzy muszą tamtędy chodzić. A piątkowy wypadek pokazuje iż naprawdę może tam dojść do tragedii. To w zasadzie przypadek i właściwie cud, że w tym czasie nikt nie szedł poboczem i samochód nie wjechał w niego. Nam nie chodzi, aby w miejscu ewentualnej tragedii pan burmistrz zapalał znicze ku pamięci ewentualnej ofiary, tylko żeby doprowadził do modernizacji drogi - mówią mieszkańcy walczący o remont Grunwaldzkiej. - I nie "kupujemy" złotoustych wyjaśnień, że to droga wojewódzka, że starosta, że jest w planie modernizacja.
Mieszkańcy dodają iż dla nich zdrowie i bezpieczeństwo jest ważniejsze ponad wszystko i deklarują, że podjęcie przez burmistrza konkretnych działań zmierzających do szybkiej modernizacji drogi nie potraktują jako..."mięso wyborcze".
Zdjęcia otrzymaliśmy na: