R. Raszkiewicz: będę kandydował!
ZŁOTORYJA. W grudniu 2014 roku Ryszard RASZKIEWICZ głosami 12 radnych (na 15 obecnych na sesji Rady Powiatu) zostały wybrany Starostą Powiatu Złotoryjskiego. - Mam dla wszystkich, którzy programowo źle życzą powiatowi złotoryjskiemu złą wiadomość: postanowiłem ponownie ubiegać się o mandat radnego powiatowego - zapowiedział wczoraj Ryszard Raszkiewicz. - Czy ponownie będę wybrany na urząd starosty? Tego nie wiem, to zależeć będzie od radnych. Ale nie kryję, że chciałbym skończyć to co wspólnie zaczęliśmy!
To, że Raszkiewicz nie zamierza iść na samorządową emeryturę było wiadomo od dawna. Spekulowano jednak, że być może zdecyduje się na walkę o złotoryjski Ratusz. - Nie ukrywam, że przed rokiem miałem takie zakusy, namawiany przez złotoryjan zaniepokojonych stanem miasta. Kiedy w tym roku zaczęli pojawiać się kandydaci zamierzający ubiegać się fotel burmistrza byłem spokojny, że będzie komu naprawiać Złotoryję. Nie powiem kogo zamierzam popierać w walce o złotoryjski Ratusz, bo o ile mnie pamięć nie zawodzi ta osoba ze względów formalnych nie ogłosiła jeszcze faktu kandydowania w wyborach samorządowych...
Ryszard Raszkiewicz intensywnie pracuje nad programem wyborczym samorządowego ugrupowania, które ubiegać się będzie o mandaty radnych we wszystkich okręgach. - Mamy już swoją drużynę wyborczą złożona z ludzi, który na sercu leży los powiatu - dodaje Ryszard RASZKIEWICZ. - Ludzie są bardzo ważni, bo bycie radnym to misja służebności wobec społeczeństwa i wyborców. Radny musi bez reszty angażować się w sprawy powiatu, a nie myśleć o zaspokojeniu swoich potrzeb czy być radnym tylko po to aby kwitować odbiór diet na koniec miesiąca. Kandyduje aby dokończyć naprawianie finansów powiatu. Ponad roku temu wdrożyliśmy w życie program naprawczy powiatu. Nasi przeciwnicy wieścili, że powiat lada moment zostanie zlikwidowany, że padnie szpital w Złotoryi itp. A sami oferowali mieszkańcom Złotoryi nie konkretny program czy konkretne działanie tylko... błyskotki i koraliki. Czasami bezczelnością i obłudą jest ocenianie innych mając mierne efekty swojej pracy. Jak można oceniać Starostwo Powiatowe skoro w bilansie pozyskiwania środków unijnych ma się wynik np. 0-14. 14 złożonych wniosków i 14 odrzuconych. Ale w końcu najważniejsze jest dobre samopoczucie co niektórych rządzących...
Raszkiewicz jest spokojny o sytuację powiatu. - Zawarliśmy porozumienie z bankiem umożliwiających nam łagodniejszą spłatę zobowiązań. Pozyskujemy środku zewnętrzne na skalę do tej pory nie spotykaną i nie jest nam do tego potrzebne korzystanie z zewnętrznych firm doradczych, które owszem i doradzają, ale nie charytatywnie. Z miastem Legnicą i prezydentem Tadeuszem Krzakowskim przystąpiliśmy do programu Aktywizacji Osób Niepełnosprawnych. Współpracujemy zarówno z powiatem jaworskim, jak i burmistrzem Jawora Emilianem Berą nad pewnymi projektami związanymi z uruchomieniem produkcji przez fabrykę silników mercedesa w Jaworze. Niebawem w Jaworze pojawi się kolejny potężny inwestor, światowy koncern i także dla powiatu złotoryjskiego pojawi się szansa. Poprawia się sytuacja szpitala złotoryjskiego itp. I jeszcze jedno, nie oszukujmy się, powiat złotoryjski czy sama Złotoryja nie stanie się nagle światowym centrum przemysłowym. Nie tędy droga. Naszym atutem są piękne tereny, położenie i dlatego skupmy się na rozwoju wszelkich form turystyki, rekreacji. Ludzie pracę znajdują jadąc 20 minut czy to w Jaworze czy w legnickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Ale po pracy chcą wrócić do domy móc pójść na basen, na kręgielnię, skorzystać z licznych form rozrywki rekreacji. Stwórzmy warunki aby opłacało się inwestować w tym kierunku. To samo z gośćmi. Oni się pojawią, jeżeli zaoferuje im się atrakcyjne formy spędzenia wolnego czasu.
Ryszard Raszkiewicz nie kryje, że pewne sprawy mocno go bulwersują. - Ta najbardziej bulwersująca to sprawa budowy basenu Delfinek w Złotoryi. Otrzymałem informacje, że to Złotoryja miała być na priorytetowej liście miast Dolnego Śląska, w których realizowany będzie pilotażowy program inwestycji sportowo-rekreacyjnych na Dolnym Śląsku. I to nie w Chocianowie, ale właśnie w Złotoryi wiosną br. miał być otwierany Delfinek. Chciałbym uzyskać wyjaśnienia dlaczego tak się nie stało? Czy dlatego, że komuś przeszkadzała planowana lokalizacja przy Zespole Szkół Zawodowych im. Henryka Sucharskiego? A to szkoła podlegająca staroście? Chociaż tak naprawdę to radni Złotoryi powinni dociekać dlaczego nie ma Delfinka w Złotoryi. Jestem przekonany, że złotoryjanie niebawem poznają prawdę o tej sprawie.
Wczesną jesienią wyborcy poznają "drużynę Raszkiewicza" walczącą o powiat.