W głowę 6-latki wbiły się widły. Trwa zbiórka na implant
LUBIATÓW. Bawiła się na podwórku. Nagle ktoś krzyknął: "Laura leży i się nie rusza". Potem się okazało, że dziewczynce w głowę wbiły się widły. 6-letniej Laurze dawano 1 procent szans na przeżycie. Dziś - 2 miesiące po wypadku - Laura jest w warszawskiej klinice "Budzik", a każdy jej mały sukces jest ogromną radością dla mamy, która stale jest przy łóżku dziewczynki.
- Jak na 1 procent, jaki jej dawali życia, no to teraz jest już dużo lepiej. Oczkami wodzi, rozgląda się i uśmiecha. Rączki już nie są takie spięte - powoli zaczyna nimi ruszać, nóżkami rusza - cieszy się Monika Kopacz, mama Laury.
Lekarze, by ratować dziewczynkę, musieli wyciąć fragment kości czaszki. Teraz chcą wstawić implant z najlepszych materiałów. Trzeba go ściągnąć zza granicy. Niestety, kosztuje ok. 50 tys. zł.
- Poprzez fundację DOLFROZ zbieramy na ten implant i dalszą rehabilitację, żeby odnowić główkę Laury. Implant lekarze chcą ściągnąć z Włoch, żeby w przyszłości nie musiała mieć większych zabiegów - mówi mama Laury.
Mieszkańcy Lubiatowa, rodzinnej miejscowości Laury, chcą wesprzeć dziewczynkę. Już jutro (sobota) na przyszkolnym boisku w Lubiatowie organizują festyn charytatywny dla 6-latki. W programie m.in. przejażdżki na kucyku, kładem i motocyklem, a także Zumba i występy artystyczne. Gwiazdą będzie zespół Sachiel - zwycięzcy Must Be The Music. Początek charytatywnego festynu dla Laury o godz. 16.00.
Można pomóc Laurze, wpłacając pieniądze na konto Dolnośląskiej Fundacji Rozwoju Ochrony Zdrowia DOLFROZ: 45 1240 1994 1111 0000 2495 6839. Z dopiskiem: LUBIANA.
Komentarze (0)