Bez litości pod siatką
LEGNICA. Każda okazja jest dobra, by szlifować sportową formę. W V Liceum Ogólnokształcącym, pod patronatem dyrektora Edwarda Dobosza, rozegrano mecz siatkówki pomiędzy reprezentacją szkoły (de facto juniorami Ikara), a drużyną absolwentów tej szkoły. Po dwugodzinnym zaciętym pojedynku wygrali Absolwenci 3:1 nie mający litości dla Ikarowskiej młodzieży. - W zespole Team Absolwent zabrakło Pawlika i Krężela i może moi podopieczni za szybko doliczyli sobie punkty w meczu? - zastanawiał się Krzysztof Kalinka, trener drużyny V LO. - Na pewno był to wartościowy sprawdzian dla naszych licealistów przed siatkarską licealiadą.
Tak zaciętego meczu już dawno nie widziano w Legnicy. W pierwszym secie wyrównana walka trwała do stanu 8:8. Potem po akcjach Strzelczyka i Brońskiego na dwa punkty "odjechali" Absolwenci, ale momentalnie zrobiło się po 16. Po chwili to młodzież wyszła na prowadzenie 22:19. Przy stanie 24:20 wydawało się, że jest już po akcji, ale Drelinkiewicz w ferworze walki dotknął siatki. "Seniorzy" złapali wiatr w żagle i zdobyli trzy punkty, ale decydująca zdobycz należała do Michalskiego.
W drugim secie ikarowska młodzież pokazała, że potrafi być nieobliczalna, jednak walka trwała tylko na początku. Było 7:7, za chwilę 9:8 dla V LO i na tym skończył się pomysł na granie młodzieży. Rządzili weterani, którzy kapitalnymi akcjami ze skrzydeł i skutecznym blokiem odjechali na 11:18. Wprawdzie młodzież w końcówce zerwała się do walki i doszła do 23 punktu, ale doświadczeni gracze nie dali sobie wydrzeć wygranej.
Opromieniona niedzielną wygraną w lidze dolnośląskiej juniorów z Gwardią Wrocław i wygranym pierwszym setem prestiżowego meczu z Absolwentami, młodzież V LO mocno rozpoczęła trzeciego seta. Kiedy na tablicy wyników pojawiło się 17:12 dla nich to wydawało się, że jedynie kataklizm może pozbawić ich wygranej w tym secie. Ale kataklizmy się przytrafiają najlepszym... Weterani szkolnych i ligowych parkietów zagrali koncertowe 10 minut. Najpierw doprowadzili do remisu po 22, a potem błyskotliwie przesądzili o wygranej w secie na swoją korzyść...
W czwartym secie młodzież liczyła, iż weterani "spuchną", ale chyba się przeliczyli. Chociaż w tym secie walka pod i nad siatką sprawiła, że parkiet rozgrzał się do czerwoności. 2:1, 4:2, 6:6, 9:9, 9:10, 9:11, 10:13, 15:19 i w tym momencie jasne się stało, że Absolwenci V LO nie okażą litości dla młodzieży.
- To fajny rocznik tej absolwenckiej drużyny - powiedział Krzysztof Kalinka. - Może nie najbardziej utytułowany, bo ich największym sukcesem było "tylko" czwarte miejsce na Dolnym Śląsku, ale to drużyna, która potrafiła grać i która stanowiła fajny kolektyw poza boiskiem.
Mecz sędziował trener Ikara Bogdan Pieluch: - Powiem szczerze jestem miło zaskoczony wysokim poziomem spotkania i zaciętością w grze. Dla nikogo nie było straconych piłek. Miałem w ekipie Absolwentów chłopaków, na których liczę w 3. lidze i zaprezentowali się z jak najlepszej strony. O wygranej weteranów zadecydowała ich większa dokładność w graniu i takie boiskowe cwaniactwo w niektórych momentach meczu.
V LO - Absolwent Team 1:3 ( 23, -23, -22, -20 )
V LO: Grzeszczuk, Hołyński, Michalski, Drelinkiewicz, Spring, Szymonik, Chomąt, Walaszczyk, Kurowski, Jasiński.
ABSOLWENCI: Koncewicz, Karwacz, Mikus, Broński, Strzelczyk, Kościelny, Sz.Hreczany.