Efekt K. Piątka, Zielińskiego... Hładun i Slisz następni?
LUBIN. Wszyscy na regeneracji, ty udzielasz wywiadów! - dobiegł wrzask z okolic szatni KGHM Zagłębia Lubin po wygranej z Lechią Gdańsk. Zgromadzeni dziennikarze w mix zonie, z redaktorem Robertem Radczakiem z Polskiego Radia Wrocław, na czele, zawiązali spontanicznie „Komitet wsparcia Bartosza Slisza”, bo to do niego adresowane były te słowa i odkrzykiwali, że to ich wina, bo młody pomocnik cierpliwie i wyczerpująco odpowiadał na pytania, nie lekceważył, nie uciekał, znalazł chwilę dla każdego chcącego z nim porozmawiać. Ilość żurnalistów wokół młodego reprezentanta Polski nie dziwi. Cóż, to co dla jednych było bardzo profesjonalne (zachowanie piłkarza przed kamerą/mikrofonem), innym tak profesjonalne się nie wydawało (ludzie ze sztabu), bo mieli swoje obowiązki do wykonania. Wypada mieć nadzieję, że proces regeneracji młodego reprezentanta Polski nie został zakłócony.
Mimo przedłużonego przebywania w mix zonie, chyba nikt nie ma wątpliwości, że Bartosz Slisz to młody profesjonalista, który wie, jakie są wobec niego oczekiwania, nie myślę tutaj o dziennikarzach, jakie ma obowiązki i co powinien robić, aby wskoczyć na wyższy piłkarski level. Pomocnik, nie jest nową postacią w wyjściowej „Miedziowej” jedenastce.
Przypomnijmy mecz z Legią, 14 kwietnia 2018 roku. Zagłębie wygrywa w Warszawie po bramce Filipa Starzyńskiego, Slisz gra do 75. minuty, trener Mariusz Lewandowski w pomeczowej wypowiedzi komplementuje występ zawodnika i jakość lubińskiego szkolenia.
- Bartek Slisz zagrał dobre zawody i ma duży potencjał. Trenerzy Akademii bardzo dobrze pracują z tymi zawodnikami. Są też inni, którzy będą dostawać swoje szanse - mówił ówczesny trener lubinian.
Młodych zawodników pojawia się sporo, to może cieszyć. Trzeba docenić postawę Slisza w ostatnich meczach. Perspektywa reprezentowania Polski na MŚ U-20 jest bardzo realna, co dalej? Nie można wykluczyć transferu, na fali wzmożonego pomundialowego zainteresowania, do mocniejszej ligi. Lubin, co nie jest specjalną tajemnicą, jest celem wizyt skautów z różnych europejskich klubów. To efekt tego, co roboczo możemy nazwać „efektem Piątka/Zielińskiego”, choć osobiście, chciałbym, aby wspomniany „efekt” wabienia uwagi zagranicznych klubów, zyskał kilka innych nazwisk: Jach (cały czas mocno w niego wierzę), Jagiełło (wielka szansa przed nim), Hładun (nadzieja na dalszy rozwój i lepszą grę nogami), Slisz (jego gra robi miejscami duże wrażenie) i kilku innych, którzy muszą pracować jeszcze więcej oraz mieć sposobność do ogrywania się w pierwszej drużynie.
Przed wspomnianym „ruganiem”, miałem okazję chwilę porozmawiać z młodym piłkarzem. Bartosz Slisz, pomocnik KGHM Zagłębia Lubin, reprezentant Polski U-20 dla e-legnickie.pl
Miłosz Kołodziej: Kolejny dobry występ. Sporo przechwytów, udanych odbiorów, dobra asekuracja, do tego świetne zachowanie w ofensywie, faul na panu dał rzut karny i w efekcie prowadzenie dla Zagłębia.
- Cieszę się z mojego udziału przy pierwszej bramce, że udało mi się wywalczyć rzut karny. Mam określone zadania w środku pola. Mam przewidywać określone wydarzenia, dobrze się ustawiać, asekurować kolegów, odbierać piłkę i grać do przodu. Tam już są moi koledzy, którzy wiedzą jak finalizować akcje. Dzisiaj naprawdę nieźle to wyglądało, oby w następnych meczach efekty naszej gry były równie pozytywne.
Po meczu ze Śląskiem mieliście sporo do udowodnienia.
- Tak z pewnością, ale uważam, że mecz we Wrocławiu to był wypadek przy pracy. Mamy tego świadomość, że mecz ze Śląskiem nam nie wyszedł. Zależało nam, aby pokazać, że wiemy co chcemy grać, że chcemy grać dobrze w piłkę i wydaje mi się, że udało nam się to dzisiaj pokazać w meczu z liderem.
Potrafiliście w końcowe wydrzeć liderowi 3 punkty, po meczu walki, który moim zdaniem nie był spektakularnym widowiskiem.
- Wyrównująca bramka Lechii nas nie podłamała, graliśmy dalej, to co mieliśmy grać. Wypełnialiśmy nakreślone założenia, cieszy bardzo, że zdobyliśmy drugą bramkę.
Pańskie udane występy są bardzo dobrym prognostykiem przed Mistrzostwami Świat U-20, które będą rozgrywane w Polsce.
- Koncentruję się całkowicie na grze w lidze z Zagłębiem. Pierwsza ósemka jest już bardzo blisko i wierzę, że tam jest nasze miejsce. Chciałbym, żeby moje dobre występy pomogły realizować cele mojemu klubowi. Oczywiste, że liczę na to, iż moja dobra postawa w klubie, zaowocuje powołaniem do kadry U-20.