Sypek załatwił Miedziowych
LUBIN. W sobotnim starciu 15. kolejki PKO BP Ekstraklasy zespół KGHM Zagłębia Lubin przegrał w Łodzi z Widzewem 0:2 po dublecie Jakuba Sypka, który piłkarskie szlify zdobywał w Akademii Piłkarskiej KGHM Zagłębie Lubin.
- Gratuluje Widzewowi zwycięstwa. Czujemy rozczarowanie. Mecz się potoczył, jak się potoczył. W pierwszym ataku mogliśmy zdobyć gola po błędzie obrońcy, a chwilę później rywale ruszyli z akcją i wyszli na prowadzenie. Następnie padła bardzo ładna bramka i do tej chwili grali naprawdę skutecznie. Później się otworzyliśmy, a więc i rywal miał więcej miejsca - powiedzial Marcin WŁODARSKI, trener Zagłębia Lubin. - Co zawiodło? Na pewno decyzje w polu karnym rywala i koncentracja we własnej szesnastce. Nasz obrońca przy drugiej bramce myślał, że nikogo za nim nie ma, a Sypek to wykorzystał i zdobył bardzo ładnego gola. Widzew zagrał nieco inaczej. Ciężko mu było nas złapać w obronie wysokiej, więc obniżyli defensywę i to był dobry pomysł. Każdy ma jakiś plan na mecz, a dzisiaj okazuje się, że strategia Widzewa była lepsza.
Od początku spotkania to gospodarze mieli inicjatywę. W 2. minucie meczu z prawej strony pola karnego uderzał Lirim Kastrati, ale kapitalnie interweniował Dominik Hładun. W 7. minucie Widzew Łódź dopiął swego. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska do piłki dopadł Jakub Sypek i mocnym strzałem pokonał naszego golkipera. W 18. minucie gry Miedziowi mogli wyrównać. Uderzenie ze skraju pola karnego Tomasza Pieńki obronił jednak dobrze ustawiony Rafał Gikiewicz.
Chwilę później z dystansu swoich sił spróbował Sebastian Kerk, tym razem podopiecznych trenera Marcina Włodarskiego uratował słupek. W 25. minucie Tomasz Pieńko w swoim stylu zszedł na prawą nogę, przymierzył, ale uderzenie poszybowało tuż nad poprzeczką gospodarzy. Dziesięć minut po tej sytuacji po raz kolejny uratował nas słupek. Tym razem bliski zdobycia bramki był Fran Alvarez. W pierwszej połowie już nic więcej się nie wydarzyło. Byliśmy świadkami meczu z wieloma sytuacjami po obu stronach boiskach, ale to gospodarze schodzili do szatni z jednobramkowym prowadzeniem.
Po zmianie stron już w 47. minucie sygnał do ataku kapitalnym podaniem dał Hubert Adamczyk, który pojawił się w drugiej połowie na boisku. Do sytuacji sam na sam z Rafałem Gikiewiczem doszedł Mateusz Wdowiak, ale niestety bramkarz Widzewa bardzo dobrze skrócił kąt i wynik pozostawał bez zmian. Chwilę potem do kolejnej okazji doszli Miedziowi. Dobrym rajdem popisał się Vaclav Sejk, a jego strzał w krótki słupek obronił golkiper gospodarzy. W 70. minucie po dośrodkowaniu Samuela Kozlovskiego kapitalnie z powietrza uderzył Jakub Sypek, zdobywając swoją drugą bramkę w tym starciu. Na tablicy świetlnej mieliśmy już 2:0 dla Widzewa Łódź. Dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry po zagraniu w pole karne Patryka Kusztala główkował Tomasz Pieńko, jednak futbolówka przeleciała nad bramką gospodarzy.
WIDZEW ŁÓDŹ - KGHM ZAGŁĘBIE LUBIN 2:0 (1:0)
Bramki: Jakub Sypek 7, 71
Widzew: 1. Rafał Gikiewicz - 62. Lirim Kastrati (52, 91. Marcel Krajewski), 4. Mateusz Żyro, 2. Luís Silva, 3. Samuel Kozlovský - 77. Jakub Sypek, 10. Fran Álvarez, 6. Juljan Shehu (85, 25. Marek Hanousek), 78. Kamil Cybulski (61, 7. Jakub Łukowski) - 9. Imad Rondić, 37. Sebastian Kerk (85, 17. Hubert Sobol).
KGHM Zagłębie: 30. Dominik Hładun - 31. Igor Orlikowski, 25. Michał Nalepa, 5. Aleks Ławniczak - 27. Bartłomiej Kłudka (55, 44. Marcel Reguła), 8. Damian Dąbrowski, 7. Marek Mróz (46, 15. Hubert Adamczyk), 6. Tomasz Makowski (86, 11. Arkadiusz Woźniak), 17. Mateusz Wdowiak - 9. Václav Sejk (76, 23. Patryk Kusztal), 21. Tomasz Pieńko (86, 80. Daniel Mikołajewski).
żółte kartki: Shehu - Makowski, Dąbrowski.