Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Przed nami szlagier A-klasy: Górnik-Ikar

LUBIN. Bezsprzecznym szlagierem osiemnastej kolejki II grupy A-klasy będzie pojedynek Górnika Lubin z Ikarem Miłogostowice. Lubinianie plasują się tuż za podium, a ich rywal stojąc na jego najniższym stopniu, celuje w miejsce dające awans do klasy Okręgowej. Ikar ma obecnie sześć „oczek” więcej niż Górnik i jeden rozegrany mecz mniej, jednak Stanisław Wietrzak przekonuje, że to gospodarze będą faworytem niedzielnego spotkania. Arkadiusz Żarczyński również nie składa górnolotnych deklaracji, jednak mamy nadzieję, że zza tej ściany kurtuazji wyłoni się kapitalne spotkanie, które kibice zapamiętają na długo.

Przed nami szlagier A-klasy: Górnik-Ikar

Choć Ikar jest beniaminkiem, wskazywano go jako jednego z kandydatów do awansu. Nic dziwnego, bo wzmocnienia zespołu z Miłogostowic musiały robić wrażenie na konkurencji. Liga te opinie zweryfikowała pozytywnie, bo Ikar zajmuje obecnie trzecie miejsce, jednak jeśli wygra w zaległym meczu z Mewą Kunice przeskoczy KS Legnickie Pole.

Przed Górnikiem nikt wygórowanych celów nie stawiał, bo choć lubinianie z roku na rok robią postępy, kończąc rozgrywki na coraz wyższym miejscu, to w gronie faworytów, obok Ikara, wymieniano Legnickie Pole, Spartę Rudna czy Zryw Kłębanowice. Górnikowi przypadła więc rola czarnego konia, z której wywiązuje się znakomicie. Podopieczni Arkadiusza Żarczyńskiego pokonali Zryw, zremisowali ze Spartą Rudna i zdemolowali Spartę Parszowice. Największą krzywdę wyrządził lubinianom… Ikar, wygrywając jesienią aż 7:1!

W obozie gospodarzy niedzielnego pojedynku nikt nie zapomniał o tej deklasacji i zawodnicy pałają rządzą rewanżu, bo była to jedna z najwyższych porażek w A-klasowej historii klubu.
Już dziś wiadomo, że w walce z Ikarem lubinianom nie pomoże ich kapitan – Damian Stachura, który nabawił się poważnej kontuzji podczas okresu przygotowawczego. Pod znakiem zapytania stoi również występ jednego z defensorów Górnika.

Ikar także do Lubina nie przywiezie optymalnej kadry, bo z powodu nadmiaru żółtych kartek pauzować musi Jarosław Dragan, a kontuzja niemal na pewno wyklucza z gry Jacka Kanasa. – Jeśli stan zdrowia pozwoli, Jacek będzie rezerwowym i w razie potrzeby wejdzie na boisko, jednak wiemy, że najważniejsze jest dobro zawodnika, więc na dzień dzisiejszy jego występ to spory znak zapytania – wyjaśnia Stanisław Wietrzak.

Szkoleniowiec Ikara wydał mocno zaskakującą opinię, jakoby faworytem pojedynku był Górnik. Nie wiemy czy to zasłona dymna zdejmująca presję wyniku z piłkarzy, czy prawdziwe zdanie trenera, ale możemy być pewni, że zespół beniaminka nie odpuści.

- Już kilkukrotnie podkreślałem, że Górnik będzie mocny. Widziałem ten zespół kilka razy i nawet jak przegrywali, to zostawiali po sobie bardzo dobre wrażenie, więc byłem niemal pewny, że wreszcie „zaskoczą”. Dla mnie lubinianie byli jednym z kandydatów do obłożenia czołowych miejsc i się nie pomyliłem, bo ta drużyna gra na podobnym poziomie do tej czołowej trójki. Na dzień dzisiejszy, na ich terenie, to oni będą faworytem, a nie my. Nie patrzymy do tyłu, patrzymy przed siebie i widzimy dwa zespoły, które chcemy doścignąć, więc jakiekolwiek punkty przywiezione z Lubina będą dla nas sukcesem – powiedział Stanisław Wietrzak.

Trener Ikara odniósł się również do planów dotyczących awansu, który zwiastują kolejne okienka transferowe i naprawdę imponujące wzmocnienia. – My chcemy dogonić Legnickie Pole, a jak będzie na koniec, to pokaże liga. Jeśli będzie awans, to na pewno uznamy go za sukces i wyprzedzenie o rok naszych planów związanych z klasą Okręgową – dodał szkoleniowiec.
Górnik ma przed sobą wyjątkowo spokojną wiosnę, bo nie grozi mu ani spadek ani awans. Trudno oczekiwać by podopieczni Arkadiusza Żarczyńskiego odrobili jedenastopunktową stratę do prowadzącej Sparty Rudna, więc nie dziwi podejście trenera do ligowego hitu.

- Na pewno chcemy się zrewanżować za tą jesienną porażkę, która siedzi nam w głowach, więc Ikar może być pewien, że tanio skóry nie sprzedamy. Nikt jednak nie wybiega daleko w przyszłość i nie myśli o miejscach na koniec sezonu, choć doskonale zdajemy sobie sprawę jaką mamy przewagę nad dołem tabeli, a jaką stratę do prowadzącej trójki. Zawsze walczymy o pełną pulę, niezależnie z kim przychodzi nam grać i skupiamy się wyłącznie na najbliższym meczu. W tym tygodniu prowadzimy operację „Ikar”, a w następnym zaczniemy pracować nad kolejnym rywalem – zapowiedział Arkadiusz Żarczyński.

Górnik Lubin – Ikar Miłogostowice  26.03 Godzina 14:00

Powiązane wpisy