Owsian drugi w generalce, Kump piąty na ostatnim etapie
POLKOWICE. Łukasz Owsian nie zadowolił się drugą lokatą w generalce Le Tour de Langkawi i na ostatnim etapie walczył o pełną pulę. Atakował na finałowych 50 kilometrach i co prawda nie udało się dojechać przed peletonem, ale to i tak był świetny wyścig w wykonaniu kolarza CCC Sprandi Polkowice. Kończy malezyjską imprezę o kategorii 2.HC na drugim miejscu.
Ostatni etap był ostatnią szansą Łukasza Owsiana, by awansować na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej. Tracił przed nim 28 sekund do lidera, Artema Ovechkina i nie miał zamiaru łatwo odpuścić. Kolarz CCC Sprandi Polkowice zaatakował chwilę po tym, gdy została doścignięta 3-osobowa ucieczka dnia, na podjeździe pod Hulu Langat, 50km przed metą. Oderwał się on z 7 innymi kolarzami i w pewnym momencie miał minutę przewagi. Zebrał też sekundy bonifikaty na premii lotnej.
Ok. 20km przed metą na atak z ucieczki zdecydowała się trójka Amanuel Ghebreigzabhier (Dimension Data), Scott Sunderland (Bennelong SwissWellness Cycling Team) i Simone Velasco (Wilier Triestina - Selle Italia). Owsian nie był niestety w stanie odpowiedzieć na ten ruch, a że w momencie tej akcji ucieczka miała już tylko 20 sekund przewagi, Polak został doścignięty przez grupę zasadniczą.
W końcu wchłonięta została też atakująca trójka, co miało miejsce na ostatnim, 6,5-kilometrowym okrążeniu w Kuala Lumpur. Finalowy etap zakończył się masowym sprintem, a wygrał go Andrea Guardini (Bardiani CSF), przed Manuelem Bellettim (Androni - Sidermec – Bottecchia) i Luką Pacioni (Wilier Triestina - Selle Italia). Wysoko, na 5.miejscu był Marko Kump.
Owsian przyjechał w peletonie i utrzymał w ten sposób swoje drugie miejsce w generalce. Do triumfatora, Ovechkina stracił 27 sekund, a nad trzecim Benjamin Dyballem (St. George Continental Cycling Team) miał 5 sekund przewagi.
- Przystąpiłem do etapu z myślą, że to ostatnia szansa żeby cokolwiek zdziałać - podsumowuje Owsian. Na drugim podjeździe dnia odjechałem z kilkoma groźnymi kolarzami w klasyfikacji generalnej, współpraca się układała, ale niestety na końcowych rundach wszystko się połączyło. Koledzy bardzo pomogli mi w końcówce, kasując grupkę z kolarzem z ekipy Dimension Data, który zagrażał mi w generalce, i chciałbym im za to bardzo podziękować. Przyjechałem na metę z poczuciem, że dałem z siebie wszystko. Druga lokata w wyścigu kategorii HC jest dla mnie bardzo ważnym wynikiem, o ile nie najważniejszym w dotychczasowej karierze. Patrząc wstecz może inaczej rozegrałbym pewne kwestie i była bardzo duża szansa, żeby wygrać cały wyścig. Człowiek uczy się na błędach i mam nadzieje, że nauka zaprocentuje w przyszłości.