Antunes wraca do zdrowia z drugim miejscem
POLKOWICE. Amaro Antunes odnalazł swoją wysoką formę, zajmując drugie miejsce w Giro dell’Appennino (1.1).
Mateusz Taciak zrealizował pierwszą część strategii na ten wyścig, załapując się do 7-osobowej ucieczki. Odjechała ona na blisko 5 minut. Po pokonaniu wzniesień usytuowanych w pierwszej połowie rywalizacji różnica spadła do 2:30, a czołowa grupa została zredukowana do zaledwie trzech najsilniejszych. Wśród nich był Taciak. Polak stracił kontakt z pozostałą dwójką dopiero na najdłuższym podjeździe dnia Bocchetta, ale tam też do ataku ruszył Amaro Antunes. Portugalczyk oderwał się wraz z Giulio Ciccone (Bardiani-CSF) oraz Fauso Masnadą (Androni - Sidermec – Bottecchia).
Trójka ta powiększała tylko przewagę w ciężkim, górzystym terenie i o wszystkim zadecydował 3-osobowy sprint pod górę. W nim najszybszy okazał się Ciccone, a Antunes przyjechał na drugim miejscu.
- Czuję się już znacznie lepiej po moich problemach zdrowotnych z mijającego tygodnia, więc bardzo cieszy mnie to drugie miejsce. Ten wynik był niezwykle ważny dla mojego morale i mocno mnie zmotywował. Na ostatnich etapach Tour of the Alps postanowiłem pojechać spokojnie, by wrócić do pełni zdrowia. Po dzisiejszym moim występie wiem, że była to dobra decyzja - opowiada Antunes.- Drużyna była dzisiaj znakomita. Wspierała i wierzyła we mnie. Pomimo ostatnich niepowodzeń utwierdzali mnie w przekonaniu, że jestem w stanie powalczyć o bardzo dobry wynik - dodaje.