Franczak trzeci po sprincie z odjazdu
POLKOWICE. Paweł Franczak stanął na najniższym stopniu podium w Memoriale Andrzeja Trochanowskiego (1.2), który tradycyjnie odbył się w Baboszewie. Finiszował on jako trzeci ze sporej ucieczki, która zawiązała się już na drugim okrążeniu.
- Rozpocząłem finisz nieco za wcześnie, ale 50m przed metą myślałem jeszcze, że zwycięstwo jest moje. Niestety dwaj zawodnicy wyszli mi zza pleców tuż przed kreską – opowiadał Paweł Franczak. - W sprincie ruszyłem jako pierwszy, a że droga do mety prowadziła lekko w dół, nie byłem w stanie utrzymać prędkości bardziej masywnych sprinterów.
Decydująca akcja miała miejsce na drugiej rundzie, gdy oderwała się grupka 21 zawodników. Było w niej trzech „pomarańczowych” – Kamil Gradek, Mateusz Taciak i Paweł Franczak. Wszystkie czołowe ekipy miały w niej swoich mocnych przedstawicieli, więc peleton nie kwapił się do pogoni. Z każdym kolejnym okrążeniem prowadzący dokładali kolejną minutę do swojej przewagi.
Ucieczka dojechała do mety razem, pomimo kilku skoków na ostatniej rundzie. Atakowali m.in. Taciak i Gradek, ale ich akcje nie były skuteczne.
Franczak na finiszu ruszył jako pierwszy, ale tuż przed kreską minął go Alois Kankovsky (Elkov-Author) i Sylwester Janiszewski (Wibatech Fuji 7R).