Czarne chmury nad żeńskim basketem... Czas zapomnieć o sukcesach!
POLKOWICE. Potężne czarne chmury wywołane w dużej mierze przez covid-19 zbierają się na koszykówką kobiet w Polsce. Na chwilę obecna jedynie 2 kluby wykazują jakąkolwiek aktywność. Mowa o Mistrzu Polski Arce Gdynia i robiącym potężne transfery AZS UMSC Lublin. Poz wielkim znakiem zapytania stanęła ligowa przyszłość takich koszykarskich firm jak Wisła Kraków, Artego Bydgoszcz czy Ślęza Wrocław. Nie brak głosów iż w Polsce ostatecznie sezon rozpocznie góra 6 zespołów tworzących zawodową ligę wzorem np. Słowacji. Jak przyszłość czeka 5.zespół minionego sezonu - CCC Polkowice? Póki co powodów do optymizmu nie ma. Drużyna jest bez trenera, prezesa i...zawodniczek. Ale paradoksalnie przy obecnym kryzysie w sporcie , jeżeli polkowicki Ratusz utrzyma finansowanie zespołu na poziomie 3 milionów złotych, to polkowicki basket może okazać się zwycięski w starciu z pandemią...
Zacznijmy po kolei. Polkowicki zespół opuścił trener Maros KOVACIK i miło czytało się jego wypowiedzi dla słowackich gazet iż w Polkowicach rozliczono się z nim bardzo rzetelnie i profesjonalnie. Nie we wszystkich klubach tak się praktykuje. Jest a właściwie nie...ma prezesa Wiesława KOZDRONIA . Jest bowiem tylko do czasu walnego zebrania sprawozdawczo-wyborczego aby formalnie złożyć rezygnację. Nie ma co ukrywać iż to wielka strata dla polkowickiej koszykówki. W każdym razie prezes Kozdroń nie będzie już finalizował jakichkolwiek decyzji pod kątem nowego sezonu w EBLK....No i nie ma zawodniczek. Wszystkim pokończyły się kontrakty. Wiadomo już,że Klaudia Niedźwiedzka już podpisała nowy kontrakt z AZS UMSC Lublin. Z kolejnymi będą musieli rozmawiać : nowy trener i nowy prezes.
Kto nowym trenerem ? Jeżeli polkowicki basket miałby odrodzić się na zdrowych zasadach i z żelazną dyscypliną finansową to naszym faworytem do posady trenerskiej byłby Karol KOWALEWSKI, który przeszedł twardą trenerska szkołę życia pod okiem Kovacika i byłby chyba najlepszym trenerskim rozwiązaniem potrafiącym budować od podstaw zespół opierający się nie na przepłaconych gwiazdach lecz na utalentowanych zawodniczkach. W gronie klubów EBLK trwa zażarta dyskusja online o ograniczeniu napływu koszykarek zagranicznych do polskiej ekstraklasy. Co ciekawe optują za tym rozwiązaniem kluby z dolnej połówki ligowej tabeli, z mniejszymi budżetami. Po drugiej stronie barykady mistrz Arka Gdynia, która buduje silny zespół na Euroligę czy wymieniany AZS UMSC Lublin, któremu marzy się podium w sezonie 2020/21.
W Polkowicach przez lata rozwinięto na bazie MKS Polkowice szkolenie koszykarskiego narybku. Miasto nie szczędziło kasy i na młodzieżówy projekt, ale poza sukcesami na gruncie typu OSM czy mistrzostwa w młodzieżowych kategoriach - pożytku dla ekstraklasowego zespołu było tyle co kot napłakał...I można płakać przeglądając kadry reprezentacji młodzieżowych Polski. Wielka nadzieję są Julia JEZIORNA i Dobrochna BOGUS ale obie to tzw. melodia przyszłości. Nowy trener miałby trudnych orzech do zgryzienia budując zespół na nowy sezon. Ale postawienie na młodzież w tym okresie , nawet dużo gorsza lokata niż ostatnimi laty mogłyby zaowocować sukcesami za 1-2 lata. Moe warto aby w Polkowicach postawili na realizację takiego scenariusza budowy drużyny...
Ale strategiczne decyzje podejmować będzie nowy zarząd klubu. Na dzisiaj tworzą go: Kozdroń, Justyna Jeziorna czyli ikona polkowickiego basketu i Ryszard Koziołek - wiceprezes klubu. I naszym zdaniem to właśnie Ryszard KOZIOŁEK powinien zostać obdarzony zaufaniem członków Stowarzyszenia oraz władz miasta i pokierować klubem w najbliższych latach. Trudno sobie wyobrazić zarząd klubu bez Justyny JEZIORNEJ. Czyli zostałoby dookoptowania do zarządu jednej osoby. Nie da się ukryć iż w kolejnych miesiącach polkowicki basket bardzie będzie "MIEJSKI" niż "MIŁKOWSKI". W obecnej sytuacji kiedy Dariusz MIŁEK tnie przysłowiowa siekiera wydatki na zawodowe kolarstwo to trudno aby dawał pieniądze na koszykówkę. Zwłaszcza iż nie jest tajemnica,że Miłkowi nie "po drodze" z burmistrzem Łukaszem Puźnieckim....
Ale właśnie paradoksalnie bardziej miejski organizacyjnie i finansowo polkowicki basket może ponownie stać się chlubą sportowych Polkowic. Ale dalsza przyszłość żeńskiej koszykówki to tyle znaków zapytania zarówno na gruncie krajowym,jak i polkowickim iż sensowych rozwiązań i decyzji należy spodziewać się dopiero w czerwcu. Wtedy przekonamy się czy po tłustych latach polkowickiego basketu nadejdą lata chude...