CCC nie zdobyło Gdyni. Złoto się oddaliło...
POLKOWICE. Mistrz Polski pokonał w finale po raz drugi CCC Polkowice, czym jeszcze bardziej zbliżył się do obrony tytułu mistrzowskiego. W meczu numer dwa, liderką była Alice Kunek rzucając 22 punkty. Trzecie i być może ostatnie spotkanie obędzie się w najbliższą środę o godz. 19:00 w Polkowicach.
Karol Kowalewski (CCC Polkowice): - Powiem szczerze, że zaczęliśmy to spotkanie bardzo źle i kompletnie nie rozumiem tego podejścia całego zespołu do tego meczu. Rozpoczęliśmy to tak, jakbyśmy to my prowadzili 1-0, a nie przegrywali 0-1. To my mieliśmy być underdogiem, walczyć i się bić - a tego zdecydowanie na samym początku zabrakło. Wracamy do siebie i nie chcemy kończyć sezonu, a dalej walczyć o mistrzostwo Polski.
Mistrzynie Polski bardzo dobrze rozpoczęły drugie spotkanie finałowe i po 4 minutach gry prowadziły (12:4), by pierwszą kwartę wygrać (21:14). Duża w tym zasługa skutecznej Alice Kunek oraz Marissie Kastanek, które celnymi rzutami za trzy punkty dały 7 - punktową przewagę. W drugiej kwarcie w dalszym ciągu przewagę miały miejscowe, które po dwóch trafieniach z rzędu Angeliki Slamovej oraz celnym rzucie Sonji Greinacher miały już 14 “oczek” przewagi (30:16). Gdy wydawało się, że drużyna prowadzona przez trenera Gundarsa Vetre będzie przewagę powiększać... agresywna i skuteczna obrona CCC przynosiła efekty. Gdy dodatkowo sygnał do odrabiania strat dała celnym rzutem za trzy punkty Klaudia Gertchen, przewaga zaczynała coraz bardziej topnieć. Także przed zakończeniem pierwszej połowy “Pomarańczowe” odrabiały w dalszym ciągu straty, które w 20 minucie wynosiły zaledwie trzy “oczka” (35:38). Alice Kunek miała na swoim koncie 12 punktów (5/8 z gry), a u rywalek 9 “oczek” uzbierała Kamile Nacickaite.
Po zmianie stron Arka ponownie wypracowała bezpieczną przewagę (50:37), a zupełnie pogubiona w tym fragmencie drużyna z Dolnego Śląska nie potrafi wrócić do gry. “Powrót” nastąpił po serii (9:0), która po 30 minutach dała wynik (54:50) i po raz kolejny wszystko było jeszcze możliwe. W ostatniej kwarcie bardzo słaby początek gospodyń, wykorzystały przyjezdne wychodząc nawet po trafieniach zza linii 6,75 Kamile Nacickaite i Aaryn Ellenberg-Wiley na prowadzenie (56:54). Mistrz Polski nie stracił jednak czujności i ponownie wypracował kilka “oczek” przewagi (62:56). Kolejny remis widoczny na tablicy wyników był po serii (6:0) przyjezdnych, jednak na więcej pozytywnych wrażeń i emocji w dniu dzisiejszym CCC nie było stać.
W drugiej połowie z powodu kontuzji parkiet musiała opuścić Weronika Telenga (CCC), a wcześniej taki sam los spotkał Angelike Slamovą (VBW Arka).
Keisha Hampton (CCC Polkowice): - Mierzymy się z zespołem, który nie zaznał od bardzo dawna porażki i nie jest łatwe to przerwać. Cieszymy się jednak, że jesteśmy w grze i potrafimy walczyć z tak dobrą drużyną. Dzisiaj popełniliśmy również więcej błędów, co dało niestety drugą porażkę. Przede wszystkim musimy poprawić naszą grę w obronie, gdyż nie jest łatwo zatrzymywać zawodniczki Arki. Momentami nam się to udaje, jednak po chwili tracimy łatwe punkty i nic nie daje odrabianie strat. Wracamy na własny parkiet i liczymy teraz na dwie wygrane u siebie i doprowadzenie do meczu numer pięć.
VBW Arka Gdynia - CCC Polkowice 71:65 (21:14, 17:21, 16:15, 17:15)
stan rywalizacji: 2-0
Gdynia: Kunek 22, Kastanek 17, Spanou 9, Miskiniene 9, Slamova 7, Balintova 5, Greinacher 2
Polkowice: Nacickaite 17, Ellenberg-Wiley 15, Hampton 13, Stanković 8, Gertchen 6, Telenga 4, Gajda 2