CCC wygrywa po dogrywce i wyrównuje stan rywalizacji
POLKOWICE. CCC Polkowice pokonało po dogrywce VBW Arkę Gdynia 79:74 i doprowadziło do wyrównania w serii do trzech zwycięstw. Decydujący mecz odbędzie się o godz. 17:00 w najbliższą niedzielę w Gdyni.
Karol Kowalewski: - Wygrana bardzo cieszy, gdyż bardzo cierpieliśmy w tym spotkaniu praktycznie od samego początku. Musieliśmy bardzo mocno “szyć” w tym meczu i to, że się udało cieszy tym bardziej. Pokazaliśmy wielki charakter, szczególnie w drugiej połowie i wyciągnęliśmy ten mecz. Ogromna szkoda, że nie ma tutaj kibiców z którymi działy by się tutaj “cuda”. Arka wyszła dzisiaj z ogromnym zaangażowaniem i myślę, że to było widać także na “desce”. To nam nie pomagało, gdyż jeśli ma się dobrą obronę, dostawaliśmy punkty drugiej szansy. Przed decydującym meczem musimy mocno przeanalizować wszystko i poprawić to co szwankuje najbardziej.
Mistrz Polski bardzo dobrze rozpoczął czwarte spotkanie i po 10 minutach szybkiej i skutecznej gry prowadził (17:11), by w kolejnych minutach przewagę jeszcze powiększyć. Na początku drugiej kwarty Arka za sprawą trafień Sonji Greinacher (2x3) oraz Alice Kunek, prowadziło już (31:17) i było na dobrej drodze do obrony tytułu. Gospodynie w tym fragmencie gry popełniało bardzo dużo błędów, a dodatkowo coraz bardziej szwankowała skuteczność. Pierwszą połowę VBW Arka wygrała (44:31) i nic nie zapowiadało aby CCC mogło jeszcze wrócić do gry.
Po zmianie stron coraz lepsza gra Dragany Stanković niwelowała straty, jednak w odpowiedzi rwanymi akcjami przyjezdne skutecznie odpowiadały. Dało to po 30 minutach 11 – punktowe prowadzenie zespołu trenera Gundarsa Vetry (61:50). Przełom nastąpił w ostatniej kwarcie, kiedy to trafienia Klaudii Gertchen oraz celne rzuty wolne Kamile Nacickaite i Keishy Hampton dały na 180 sekund przed końcową syreną wynik (65:69) i... wszystko było jeszcze możliwe. Upragniony remis dało trafienie Nacickaite, co było także 10 punktem z rzędu CCC. W ostatnich akcjach żadnej ze stron nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Dodatkowo CCC “straciło” z powodu przekroczenia limitu przewinień Keishe Hampton.
W dodatkowym czasie gry skuteczność nie opuszczała gospodyń, które punktowały głównie z linii rzutów wolnych. Przełomowym momentem była jednak nieskuteczna akcja Marissy Kastanek na 43 sekundy przed końcem. Wynik celnymi rzutami wolnymi ustaliła Aaryn Ellenberg-Wiley. Pełne 45 minut rozegrała Alice Kunek (1/7 za trzy), która rzuciła 24 punkty i zebrała 12 piłek. Szwankowała natomiast skuteczność zza linii 6,75 całego zespołu (4/24), co w każdym meczu było główną bronią zespołu z Pomorza.
Warto zaznaczyć, iż skuteczny finisz CCC był możliwy dzięki serii 14:0.
Radosław Piesiewicz (Prezes Polskiego Związku Koszykówki): - Było to niesamowite widowisko, które dodatkowo zakończone zostało po dogrywce. Już wczorajsze spotkanie zapowiadało duże emocje w kolejnym meczu, tak więc pozostaje się tylko cieszyć z tego. Dla promocji żeńskiego basketu nic lepszego nie może się zdarzyć, gdy po dogrywce kończą się takie spotkania jak dzisiaj. Zespół z Polkowic dochodził rywalki w czwartej kwarcie, a w dogrywce nie dał sobie odebrać zwycięstwa. Dodatkowo bardzo cieszy fakt, że młody polski trener pracujący także z kadrą Polski osiąga tak dobre wyniki. Arka była niepokonana od 56 spotkań, tak więc wczorajsza przegrana była bardzo dużym zaskoczeniem dla wszystkich kibiców. Trener Karol Kowalewski już osiąga bardzo duże sukcesy, a zobaczymy co się wydarzy w niedzielę. Widać, że ma kilka pomysłów, szachuje i jest w stanie zaskoczyć. W Gdyni może się wydarzyć wszystko i wierzę, że będzie to świetne widowisko i skończy się ten mecz nawet po dwóch dogrywkach. Taki właśnie basket chce się oglądać non-stop.
CCC Polkowice - VBW Arka Gdynia 79:74 D (11:17, 20:27, 19:17, 19:8, 10:5)
stan rywalizacji: 2-2
Polkowice: Stanković 24, Nacickaite 17, Ellenberg-Wiley 13, Gajda 13, Gertchen 8, Hampton 4
Gdynia: Kunek 24 (12zb), Greinacher 14, Spanou 11, Miskiniene 10 (15zb), Kastanek 9, Balintova 6