W Polkowicach czuć smak 1. ligi. Pękło 61 punktów
POLKOWICE. Walczący o bezpośredni awans na zaplecze ekstraklasy Górnik Polkowice w formie i...z normą zainkasował kolejne 3 punkty. Ich rywal Skra Częstochowa walcząca o dział w barażach o 1 ligę nadal w zadyszce nie była w stanie wygrać 7.kolejnego meczu. Dorobek zaledwie dwóch "oczek" w w owych siedmiu meczach może przekreślać ambitne plany Skry... O zwycięstwie polkowiczan przesądził Mariusz SZUSZKIEWICZ , na co dzień górnik dołowy w jednej z kopalń I był to 8 gol KGHM "Polska Miedź". Firmy obchodzącej swoje 60-lecie a polkowicki Górnik mocno akcentuje swoje związki z miedziową firmą. Po meczu 31.kolejki 2 ligi w Polkowicach mogą spokojnie mrozić szampany, bo nie ma takiego tsunami na ziemi aby Górnik nie wywalczył awansu do 1 ligi....
W pierwszej połowie mecz nie był porywającym widowiskiem a momentami z boiska wiało nudą. Gospodarze mieli kilka okazji( Szuszkiewicz, Piątkowski) ale piłka pijała bramkę Skry. Bardzo fajnie w ofensywie prezentował się w ekipie Górnika Ernest Terpiłowski. W obronie Maciej Kowalski-Haberek tak sobie poustawiał obronę iż Skra nie bardzo miała pomysł na skuteczne zagoszczenie pod bramką Szymańskiego.
Druga połowa sprawiła iż mecz zdecydowanie się "otworzył". Górnik zaczął grać szybciej i w końcu wigoru nabrały akcje bokami. Na lewej stronie zagrożenie stanowiły akcje duetu Ratajczak-Terpiłowski a po prawej stronie Radziemski do spółki z Fryzowiczem próbowali rozerwać częstochowski mur. W 64 minucie akcja jak z bajki polkowickiej drużyny: w środku boiska Kamil WACŁAWCZYK zagrał na 20 metr do Mariusz SZUSZKIEWICZA a ten w klasyczną uliczkę wypuścił weterana Mariusza PIĄTKOWSKIEGO. Ten takich piłek nie zwykł marnować i Maciej Biegański w bramce Skry nie miał nic do powiedzenia. Weteran polskich boisk zdobył swojego 10 gola w sezonie dając dowód na stwierdzenie iż piłkarz jak wino im starszy tym...skuteczniejszy.
Górnik na moment nawet zdominował wydarzenia boiskowe i w krótkim kresie czasu podopieczni Janusza Niedźwiedzia mogli zdobyć kolejne minimum 2 bramki. Goście nadal mało wyraziści w ataku i nawet ich snajperski as nad asy niejaki Kamil Wojtyra (podobno na celowniku kilku klubów ekstraklasy?) nie bardzo miał pomysł na zaistnienie na polkowickim stadionie.
Końcówka meczu przyniosła nieoczekiwanie emocje. Po dośrodkowaniu piłki ze stałego fragmentu gry przez Radosława Gołębiewskiego piłkę odbiła się odd stojącego na linii bramkowej zawodnika polkowickiej jedenastki Rafała Karmelity i wpadła do siatki Górnika...
Ale Górnik ma w swoim DNA zapisaną wolę odnoszenia zwycięstwa bez względu na okoliczności. ładna indywidualna akcja polkowiczanina z krwi i kości Macieja Bancewicza, świetne podanie na tzw. długi słupek i Mariusz SZUSZKIEWICZ na wślizgu zamknął podanie pakując piłkę do siatki rywali...I był to 8 gol polkowickiego snajpera.
Reasumując: 19 zwycięstwo Górnika w drodze do 1 ligi i w tabeli pękła magiczna liczba punktów. 61 "oczek" ma Górnik w tej chwili i matematycznie już to daje awans a pamiętajmy iż polkowiczanie mają dwa zaległe, pocovidowe mecze zaległe z Olimpią Grudziądz i Zniczem Pruszków. Na tabele lepiej zresztą nie patrzeć bo mrożące się szampany zaczną same strzelać...
I dwie sprawy na deser: kilka dni przed tym meczem Mateusz DRÓŻDŻ, przewodniczący Rady Nadzorczej Górnika został obdarzony zaufaniem najwyższych władz Polskiego Związku Piłki Nożnej i wszedł w skład Sądu Polubownego PZPN co tylko potwierdza fakt iż pojawienie byłego prezesa Zagłębia w Polkowicach było i jest wartością mocno dodatnią Górnika.
A druga to taka iż na profilu Górnika tradycyjnie ogłoszony został konkurs na odgadnięcie wyniku meczu ze Skrą . Wynik bezbłędnie wytypował...Łukasz PUŹNIECKI, burmistrz Polkowic co świadczy iż gospodarz gminy na futbolu zna się równie dobrze co na zarządzaniu miastem. I dobrze to rokuje operacji pn."podgrzewana murawa" na stadionie przy Kopalnianej 4.
Górnik Polkowice - Skra Częstochowa 2:1( 0:0)
Mateusz Piątkowski 64, Mariusz Szuszkiewicz 86 - Radosław Gołębiowski 82
Górnik: 74. Jakub Szymański - 11. Dominik Radziemski (74, 16. Maciej Bancewicz), 6. Maciej Kowalski-Haberek, 5. Paweł Kucharczyk, 4. Jarosław Ratajczak (77, 84. Marek Opałacz) - 25. Karol Fryzowicz, 30. Kamil Wacławczyk, 8. Bruno Żołądź (77, 20. Rafał Karmelita), 17. Mariusz Szuszkiewicz (89, 3. Mateusz Magdziak), 13. Ernest Terpiłowski (74, 29. Filip Baranowski) - 37. Mateusz Piątkowski.
Skra: 1. Mikołaj Biegański - 17. Krzysztof Napora (90, 16. Lucjan Klisiewicz), 25. Hubert Sadowski, 27. Mariusz Holik, 8. Rafał Brusiło - 11. Daniel Pietraszkiewicz (59, 30. Titas Milašius), 10. Radosław Gołębiowski, 22. Stanisław Muniak (72, 6. Maciej Kazimierowicz), 7. Piotr Nocoń, 23. Dawid Niedbała (72, 9. Damian Warnecki) - 21. Kamil Wojtyra.
żółte kartki: Piątkowski, Ratajczak, Kowalski-Haberek, Karmelita - Wojtyra, Warnecki.