"Nasze RIO" wzięło... restaurację
ZŁOTORYJA. Stowarzyszenie "Nasze RIO" opuściło dotychczasową siedzibę przy ul. Konopnickiej. Póki co przeniosło się do wyremontowanego garażu, ale to stan przejściowy. Najpóźniej w grudniu "Nasze RIO" rozgości się w restauracji. Konkretniej w pomieszczeniach po byłej restauracji "Wena" w centrum Złotoryi (ul.Solna). Miasto, które od kilku lat bezskutecznie usiłowało znaleźć najemcę na "Wenę", postanowiło bezprzetargowo przekazać pomieszczenia Stowarzyszeniu. Urząd Miasta w miarę możliwości pomoże "Naszemu RIO" w remoncie pomieszczeń. Dobry pomysł Ratusza z korzyścią dla Stowarzyszenia!
"Nasze RIO" nie miało źle na Konopnickiej, ale dzielenie pomieszczeń ze seniorami nie do końca było dobrym pomysłem. Zwłaszcza iż kilka projektów Stowarzyszenia było realizowanych w godzinach sporej aktywności złotoryjskich seniorów. I wówczas nawet powierzchnia 180 metrów kwadratowych stała się zbyt mała. Seniorzy dzięki wsparciu posłanki Marzeny Machałek zyskali środki na rozwój swojego Klubu Seniora więc stallo się jasne iż młodzież musi poszukać sobie innego miejsca...
Z kolei "Wena" od czasu kiedy przestała pełnić rolę lokalu gastronomicznego, stała się utrapieniem władz miasta. Niewypałem zakończyło się przekazanie lokalu Cechowi Rzemiosł Różnych. Potem w wyniku przetargu pojawiła się szansa na kontynuowanie tradycji gastronomicznych, ale zwycięzca przetargu zrezygnował szybciej niż można było się spodziewać. A pusty i niszczejący lokal w zasobach miasta chluby żadnej władzy nie przynosi więc pomysł z przekazaniem lokalu "Naszemu RIO" może być a właściwie już jest strzałem w "10".
- Dopiero co odebraliśmy klucze i jesteśmy na etapie zawierania umów na podstawowe media - wyjaśnia Barbara Zwierzyńska-Doskocz, prezes Stowarzyszenia "Nasze RIO". - Zbieramy także środki na potrzebny remont pomieszczeń a wstępna kalkulacja pokazuje iż potrzebne są spore środki (minimum 50 tysięcy - przyp.red.). Pomoc zadeklarowały władze miasta, ale wiadomo, że będzie to głównie wsparcie naszych działań. Ktoś powie: co to za "interes", że zamieniliśmy 180 metrów na 130 metrów, ale "Wena" naszym zdaniem ma lepsze położenia. To po pierwsze. Po drugie przestrzeniowo wnętrze nam lepiej pasuje do realizowania rozlicznych projektów już gotowych lub tych do realizacji, których się przygotowujemy. Jest łatwiejsza dostępność lokalu itp. Mamy możliwości przymierzenia się do realizacji pewnych pomysłów dotyczących terenów znajdujących się tuż obok. Mam na myśli plac po byłym pomniku czy tereny zielone przy liceum.
Barbara Zwierzyńska-Doskocz świadoma problemów związanych z całą logistyką remontowo-budowlaną, po cichu marzy aby otwarcie nowej siedziby "Naszego RIO" nastąpiło na Boże Narodzenie 2019 roku. - Sami sobie zrobimy taki prezent pod choinkę - kończy prezes "Nasze RIO".