Likwidują gniazda do segregacji odpadów
ZŁOTORYJA. Nie będzie gniazd z pojemnikami do segregacji odpadów na osiedlach domków jednorodzinnych – miasto zdecydowało się na ich likwidację. To skutek m.in. niechlujnego podejścia do selektywnej zbiórki i ciągłego bałaganu przy kolorowych kontenerach. Mieszkańcom pozostaje pakowanie plastiku, szkła, papieru czy opakowań suchych do worków, które odbierze z posesji śmieciarka Rejonowego Przedsiębiorstwa Komunalnego. Na zmiany trzeba się przygotować już w październiku.
System workowy segregowania odpadów w zabudowie jednorodzinnej obowiązuje na terenie Złotoryi od lipca zeszłego roku. To efekt zmian w prawie, które wprowadziły zbiórkę odpadów „u źródła”, czyli bezpośrednio z nieruchomości.
Ratusz dał mieszkańcom rok na przyzwyczajenie się do nowego systemu. Teraz przystępuje do likwidacji elementów starego – czyli gniazd, które w przypadku Złotoryi nie do końca się sprawdziły. Gołym okiem widać , że panuje w nich bałagan i traktowane są przez część złotoryjan jak zwykłe wysypiska śmieci.
- Podjęliśmy tę decyzję po licznych zgłoszeniach od mieszkańców oraz po kontrolach punktów do selektywnej zbiórki. Wykazały one, że w gniazdach segregacja prowadzona jest niewłaściwie: notorycznie podrzucane są odpady, które nie powinny się tam znaleźć, takie choćby jak gruz, meble, sprzęt AGD czy części samochodowe. Nagminnie do pojemnika z odpadami suchymi są na przykład wrzucane stare ubrania – tłumaczy Grzegorz Nowodyła, naczelnik Wydziału Gospodarki Odpadami w Urzędzie Miejskim w Złotoryi.
Likwidacja obejmie 12 gniazd na ulicach: Akacjowej, Bohaterów Monte Cassino, Nasypowej, Leszczyńskiej, Wiosennej, Śląskiej, Lubuskiej, Szczęśliwej (w dwóch miejscach), Brodatego, Tęczowej, Odrzańskiej i 11 listopada . Gniazda zostaną tylko tam, gdzie sąsiadują z zabudową wielorodzinną.
Zdaniem urzędników, system workowy ma zalety zarówno dla mieszkańców, jak i miasta. – Usprawni cały system segregacji. Mieszkańcom powinno być wygodniej, bo odpady, które wyprodukują, będą odbierane prosto z ich domu. RPK z kolei będzie na bieżąco kontrolować, czy te posesje, które deklarują selektywną zbiórkę, rzeczywiście segregują, bo worki są przeźroczyste i widać, co się w nich znajduje – dodaje naczelnik.
Zbiórka „u źródła” dotyczy 628 nieruchomości – właśnie tylu właścicieli domków jednorodzinnych zadeklarowało segregację odpadów (na 1004 stojące w Złotoryi). Worki na szkło, papier i plastik są dostępne bezpłatnie w Wydziale Gospodarki Odpadami UM.
Odpady z posesji jednorodzinnych są odbierane zawsze we wtorek. Raz na 2 tygodnie samochód RPK przyjeżdża po odpady suche i metale, co drugi tydzień jest też odbiór papieru i PET-ów (tego samego dnia). Po szkło RPK zgłasza się raz w miesiącu. Harmonogram zbiórki dostępny jest na stronie Urzędu Miasta.
- Pracownicy RPK, zabierając wypełnione odpadami worki, zostawiają w zamian nowe. Pełne worki najlepiej wystawić dzień wcześniej przed posesję, w miejscu widocznym. Trzeba pamiętać, że pracownicy spółki komunalnej nie mają obowiązku wchodzenia na podwórko, gdyż zdarzały się już przypadki pogryzienia przez psy – tłumaczy Grzegorz Nowodyła.
W tej chwili z systemu workowego korzysta co czwarty mieszkaniec domków deklarujący segregację – tak szacuje magistrat, opierając się na liczbie worków odbieranych przez RPK. Pracownicy spółki komunalnej przywożą z budynków jednorodzinnych średnio 220 worków z odpadami suchymi oraz ok. 150 ze szkłem. Podczas ostatniej zbiórki z posesji zabranych też zostało 113 worków z makulaturą i 120 z PET-ami.
– Ta liczba powinna znacznie wzrosnąć po likwidacji gniazd, bo mieszkańcy nie będą już mieli gdzie wynosić posegregowanych śmieci. Chyba że będą je wozić do gniazd na osiedlach z zabudową wielorodzinną. Tylko czy jest sens wozić, skoro pracownicy komunalni zabiorą je spod domu? – pyta retorycznie Nowodyła.
Miasto planuje likwidację kilkunastu gniazd z kolorowymi pojemnikami jeszcze w październiku tego roku.