W trzech na piwko. Skończą w sądzie. Policja nie pobłaża
ZŁOTORYJA. Policja złotoryjska sporządziła już kilka wniosków do sądu o ukaranie mieszkańców, którzy bez skrępowania zlekceważyli zakaz gromadzenia się więcej niż dwóch osób oraz zakaz przemieszczania się i wychodzenia z domu poza niezbędnymi sytuacjami. Grożą im grzywny do 5 tys. zł. W ten weekend funkcjonariusze będą jeszcze intensywniej egzekwować przepisy związane z ograniczeniem rozprzestrzeniania się koronawirusa. I apelują o pozostanie w domach. - Funkcjonariusze złotoryjskiej policji podczas każdej służby realizują działania mające na celu przestrzeganie wprowadzonych ograniczeń w związku z niebezpieczeństwem zarażenia się koronawirusem. Kontrolują transport zbiorowy pod kątem liczby pasażerów, skwery, place zabaw, zalew złotoryjski oraz inne miejsca szczególnie popularne wśród odpoczywających – tłumaczy st. sierż. Dominika Kwakszys, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi.
I dodaje: - Puste ulice świadczą o tym, że większość mieszkańców przestrzega nowych zasad. Jednak są i tacy, którzy bez uzasadnionej konieczności wychodzą z domów i mieszkań, narażając zarówno siebie, jak i innych. W tych przypadkach łamanie obostrzeń wiąże się z surowymi konsekwencjami. Za takie postępowanie grozi mandat karny do 500 złotych lub skierowanie sprawy do sądu.
Jak tłumaczy policjantka, w większości tego typu sytuacji kończy się na rozmowie i pouczeniu, bo mieszkańcy przyjmują uwagi stróżów prawa ze zrozumieniem. Są jednak wyjątki. W ostatnich dniach funkcjonariusze złotoryjscy policjanci skierowali kilka wniosków do sądu o ukaranie. Chodzi o ludzi ostentacyjnie lekceważących obostrzenia dotyczące zgromadzeń i przemieszczania się. Przykład?
Grupa trzech osób zebrała się pod jedną z kamienic w Złotoryi, usiadła na ławce i zaczęła pić piwo. Złamali przepisy podwójnie, zarówno te o zgromadzeniach, jak i te dotyczące spożywania alkoholu w miejscu publicznym. Inny przykład: w czwartek policjanci zatrzymali w Zagrodnie samochód do kontroli drogowej, którym podróżowało 3 mężczyzn, mieszkańców Złotoryi. Złamali zakaz przemieszczania się, nie potrafili bowiem wytłumaczyć celu swojej podróży w taki sposób, który uprawniałby ich do wyjścia z domu. Wyjaśnienia mężczyzn były tak pokrętne, że funkcjonariusze sporządzili notatkę i skierują sprawę do sądu.
Od piątku policjanci prowadzą w centrum miasta wspólne patrole ze strażnikami miejskimi.
- Apelujemy o pozostanie podczas najbliższego weekendu w domach, zwłaszcza do młodzieży. To kwestia odpowiedzialności i dojrzałości, aby chronić siebie i swoich bliskich. Apelujemy o rozsądek i przestrzeganie obowiązujących przepisów, które mają chronić nas wszystkich – podkreśla Dominika Kwakszys.
Policjanci zapowiadają, że w sobotę i niedzielę zwrócą na ulicach szczególną uwagę na osoby nieletnie. Zakładają, że przy ładnej pogodzie młodych ludzi będzie ciągnęło do spotkań w plenerze.
– Przypominamy, że zgodnie z nowymi przepisami dzieci i młodzież, które nie ukończyły 18. roku życia, nie mogą wyjść z domu bez opieki osoby dorosłej – dodaje pani sierżant.
fot. KPP Złotoryja