Derby dla Chrobrego. Paterek show (FOTO)
LUBIN. Mecz kończący 10.kolejkę Superligi na długo pozostanie w pamięci kibiców szczypiorniaka. Głogowianie w pewnym momencie przegrywali z Zagłebiem 4 bramkami ale dzięki koncertowej grze i fantastycznym rzutom legniczanina, wychowanka Siódemki Miedź Pawła PATERKA doprowadzili do remisu 31:31. O końcowym wyniku meczu decydowały rzuty karne. Do bramki Miedziowych wszedł Marcin SCHODOWSKI zastępując znakomicie broniącego przzez 60 minut Marka BARTOSIKA. Pierwszym egzekutorem karnych był Paweł Paterek. Schodowski "zatańczył" miedzy słupkami i... obronił rzut Paterka ! I był to jedyny karny nie strzelony przez Chrobrego. Kulminacyjnym momentem rzutów karnych był rzut wykonywany przez Romana CHYCHYKAŁO. Rozgrywającemu Miedziowych w momencie oddawania rzutu piłka...wypadła z reki i potoczyła się obok słupka....Dramat zawodnika. Po chwili głogowianie odtańczyli dziki taniec zwycięstwa. Wygrali karne 4:2 dopisując do swojego ligowego dorobku 2 kolejne punkty i zbliżając sie do środka tabeli. A Miedziowi od czterech spotkań nie moga zaznać smaku zwycięstwa tracąc je w końcówkach pojedynków... Jedno jest pewne: takie DERBY były świetną promocja handballa w Polsce !
Początek meczu był wyrównany - tak jakby Miedziowi czekali na pojawienie sie w hali prezydenta Lubina Roberta RACZYŃSKIEGO - a obie drużyny skupiły się głównie na atakach. Z upływem czasu Zagłębie zaczęło przeważać. Od stanu 5:5 w 9. minucie, zespół z Lubina zdobył cztery bramki tracąc w tym czasie tylko jedną - ta przewaga mogła być jeszcze wyższa, gdyby nie niewykorzystany rzut karny przez Wojciecha Hajnosa. W ostatniej minucie przed przerwą o czas przy wyniku 17:14 poprosił Witalij Nat i lubinianie rzucili dwie bramki, zmniejszając straty do jednego trafienia
W drugiej połowie skuteczność nieco spadła. Przez siedem minut oglądaliśmy zaledwie dwa trafienia. Cały czas utrzymywała się minimalna przewaga Miedziowych. Błyszczeli: Marcel Sroczyk w Zagłębiu i Paweł Paterek w Chrobrym. Sroczyk świetnie wykonywał rzuty karne i już w 40. minucie mógł cieszyć się z siedmiu bramek. Na szczęście dla gości póżniej skrzydłowemu Miedziowych właczyła się "blokada"...
Głogowianie potrafili zbliżyć się nawet na 23:22, ale gospodarze szybko ponownie powiększyli swoją przewagę. Wydawało się, że dowiozą ją do końca. Marcel Sroczyk zabrał piłkę rywalom i rzucił do pustej bramki, na tablicy wyników widniał już rezultat 22:19. Kiedy Marcel Zdobylak nie rrzucił karnego wydawało się, że głogowianie nie są w stanie zdobyć Lubina. Po kontrze Jakuba Bogacza było już 27:23. Wcześniej nikt w tym spotkaniu nie prowadził różnicą czterech trafień .
Obie drużyny grały bardzo szybko. Przy stanie 31:30, na 44 sekundy przed końcem Tomasz Klinger sfaulował w ataku. Zagłębie miało piłkę na kontrę i wielką szansę aby zwiększyć przewagę do dwóch bramek, ale tego nie wykorzystało ! Rolę główną odegrał Paweł Paterek, który na 4 sekundy przed końcem rzucił na 31:31. Był to pierwszy remis od stanu 5:5 !
A potem rozpoczął rollercoaster w rzutach karnych...
Zagłębie Lubin - Chrobry Glogów 31:31( 17:16) k.2;4
Zagłębie: Bartosik , Schodowski - Sroczyk 9, Czyczykało 6, Gębala 6, Bogacz 3, Moryń 3, Stankiewicz 2, Marciniak 1, Bekisz 1 oraz Adamski, Drozdalski, Iskra, Pietruszko, Hajnos.
Chrobry: Derewiankin , Stachera - Paterek 9, Grabowski 7, Matuszak 5, Otrezow 3, Kosznik 3, Krzysztofik 2, Jamioł 1, Włoskiewicz 1 oraz Przysiek, Zdobylak, Klinger, Styrcz, Skiba, Orpik.
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/23-11-21-zaglebie-chrobry-reczna-fot-ewa-jakubowska{/gallery}
