Horror na parkiecie. Polkowice grają dalej!
POLKOWICE. Koszykarki BC Polkowice w rewanżowym meczu 1/16 finału Pucharu Europy pokonały po dogrywce Kangoeroes Basket Mechelen 73:53 (13:22, 18:7, 20:10, 11:10 - 11:4) i awansowały do kolejnej rundy. Pierwsze spotkanie wygrał zespół z Belgii 83:70.Był to koncert Fitzgerald, która zdobyła 29 punktów. Inna bohaterka do Greczynka Spanou, która rzuciła 13 punktów i zaliczyła 10 zbiórek.
BC Polkowice po meczu w Belgii miał do odrobienia 13 punktów, ale po pierwszej kwarcie rewanżu różnica wzrosła do 22. Zawodniczki trenera Karola Kowalewskiego spotkanie zaczęły jak potyczkę na wyjeździe, czyli słabo. Różnica polegała tym razem jednak na tym, że szybko się otrząsnęły, zaczęły grać lepiej i dyktować warunki.
Przed czwartą kwartą wicemistrzynie Polski miały już tylko jeden punkt straty i wydawało się, że wywalczą awans. Nieoczekiwanie ta część spotkania była najbardziej wyrównana i zakończyła się wynikiem 11:10. Jeszcze w ostatniej akcji meczu Feyonda Fitzgerald mogła przypieczętować awans, ale została zablokowana przez Ziomarę Morrison.
Dogrywka należała zdecydowanie do BC Polkowice. Pierwsze punkty przyjezdne zdobyły dopiero po trzech minutach, ale wówczas było już 69:50. Miejscowe nie pozwoliły ekipie z Belgii na więcej i ich przygoda z Pucharem Europy będzie trwać dalej.
Następnym przeciwnikiem polskiej drużyny będzie rosyjska Nadieżda Orenburg.Rosjanki w tej fazie pucharowej wyeliminowały zespół Rożemberk pokonując go w drugim meczu 80:51
BC Polkowice - Basket Mechelen 73:53 (13:22, 18:7, 20:10, 11:10 dogr. 11:4)