Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Pierwszy krok po Mistrzostwo Polski zrobiony

POLKOWICE. Na takie otwarcie finałów czekali kibice koszykówki kobiet. Pomarańczowe po emocjonującym pierwszym starciu pokonały lubelskie Pszczółki 65:63. Dzisiaj druga odsłona wojny o złoto. Czy skończy się na trzech meczach ?

Pierwszy krok po Mistrzostwo Polski zrobiony

O złoto rywalizują drużyny o zbliżonym potencjale i podczas sobotniego starcia w Polkowicach było to bardzo widoczne. Oba zespoły miały w tym spotkaniu momenty wzlotów i szybkich zejść na ziemię. Przez cały mecz ekipy szukały swojego rytmu gry, a o ostatecznym rezultacie zadecydowały detale.

Starcie było bardzo wyrównane od samego początku. Polkowiczanki często próbowały korzystać z jednej ze swojej największej broni, czyli rzutów zza linii 6,75 metra. Piłka jednak rzadziej niż zwykle odnajdywała drogę do kosza. Gospodynie trafiły jedynie 10 z 40 prób trzypunktowych. Od początku meczu problemem stały się mnożące się na koncie Pomarańczowych faule. Szeroka ławka i przemyślana rotacja uchroniły zespół trenera Karola Kowalewskiego od przekroczenia limitu indywidualnych przewinień. Pierwsza połowa była niezwykle wyrównana. Wynik do przerwy równo z syreną ustaliła trafieniem zza łuku Erica Wheeler. Amerykanka z dorobkiem 24 punktów była najlepiej punktującą zawodniczką BC Polkowice. Silnym ogniwem w polkowickiej talii ponownie była Stephanie Mavunga. MVP sezonu zasadniczego jeszcze przed przerwą zapisała na swoim koncie double-double: 14 punktów, 10 zbiórek. Przed zmianą stron polkowiczanki prowadziły 33:32.

Po przerwie Pomarańczowe zagrały najlepszą w swoim wykonaniu kwartę. Były bardziej dynamiczne i skuteczniejsze. Kluczowa przy tym gra na desce. Polkowiczanki pokonały lublinianki w zbiórkach 50:39. Najefektowniejsza w tym elemencie była Stephanie Mavunga. Amerykanka zanotowała aż 24 zbiórki i dołożyła 16 punktów. Trzecią ćwiartkę BC Polkowice wygrało 17:11. W czwartej kwarcie do przy walce o piłkę na parkiet upadła Alicja Grabska i z grymasem bólu opuściła parkiet. Po interwencji fizjoterapeuty szybko powróciła na ławkę. Pszczółki nie dawały za wygraną i walczyły do końca o zwycięstwo. Liderką w zespole z Lublina była Natasha Mack, która uzbierała 27 punktów. 27 sekund do końca spotkania rzutów osobistych mogących dać remis nie wykorzystała Olga Trzeciak. Chwilę później ta sztuka udała się Erice Wheeler, która tym samym pozbawiła gości szans na dogrywkę. Równo z końcową syreną wynik ustaliła Mack. BC Polkowice wygrało 65:63 w pierwszym meczu finałowym. Rywalizację dwóch najlepszych drużyn w Polkowicach obserwował nadkomplet publiczności.

- Chciałbym podziękować kibicom, bo atmosfera dziś była fantastyczna. Są naszym szóstym zawodnikiem i w takiej hali, głośnej od dopingu gra się zdecydowanie łatwiej. – mówił po meczu trener Karol Kowalewski.

Drugi mecz finałowy odbędzie się w niedzielę, 10 kwietnia o godzinie 18:00 w hali przy ul. Dąbrowskiego 1A.

BC Polkowice – Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin 65:63 (16:16, 17:16, 17:11, 15:20)

BC Polkowice: Erica Wheeler 24, Stephanie Mavunga 16 (24 zbiórki), Artemis Spanou 7, Weronika Gajda 6, Sasa Cado 6, Bożena Puter 3, Aleksandra Zięmborska 3.

Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin: Natasha Mack 27 (13 zbiórek), Martina Fassina 17, Kamiah Smalls 9, Aleksandra Stanacev 5, Emilia Kośla 5.

Fot. Sebastian Stankiewicz

Powiązane wpisy