Andrzej Kisiel wrócił na trenerską ławkę
MIŁKOWICE. Kurz po pierwszej części sezonu jeszcze opada, a w Miłkowicach już odpalono pierwszą transferową bombę. Na razie dotyczy ona funkcji trenera, ale z pewnością odbije się szerokim echem w świecie niższych lig. Pełniący dotychczas funkcję szkoleniowca Andrzej Nowiński pożegnał się z zespołem po meczu ostatniej kolejki, ale już dziś poznaliśmy nazwisko jego następcy. Od rundy wiosennej za wyniki klubu z Miłkowic ma odpowiadać Andrzej Kisiel, do niedawna pracujący w beniaminku IV ligi - Iskrze Księginice.
Obu trenerów nie trzeba specjalnie przedstawiać, bo Nowiński przejął drużynę Kolejarza (ówczesnych Czarnych) w sezonie 2014/2015, tuż po spadku do B-klasy. Pod jego wodzą zespół wywalczył promocję szczebel wyżej i obecnie kontynuuje swój piąty sezon w A-klasie.
Poprzednią kampanię Kolejarz zakończył na przeciętnym jedenastym miejscu, jednak w obecnej jest dużo lepiej i przyjdzie mu zimować pięć lokat wyżej.
Andrzej Nowiński po rezygnacji ze stanowiska trenera nie opuszcza szeregów Kolejarza, od teraz skupiając się tylko na piastowaniu funkcji prezesa klubu.
Ostatnie miesiące przyniosły również sporo zmian w sportowym życiu Andrzeja Kisiela, bo szkoleniowiec z przeszłością między innymi w Mewie Kunice, Górniku Złotoryja czy BKS-ie Bolesławiec pod koniec czerwca spadł ze swoim Konfeksem Legnica z IV ligi, a niedługo później do niej wrócił, już jako trener innego beniaminka - Iskry Księginice.
Ta przygoda nie trwała zbyt długo, ponieważ po meczu 6. kolejki przeciwko Chrobremu II Głogów drogi szkoleniowca i Iskry się rozeszły.
Kisiel pozostawał na trenerskiej bocznicy niespełna dwa miesiące, jednak pracę na pełnych obrotach zacznie dopiero za jakiś czas, kiedy jego nowy zespół wznowi przygotowania do rundy rewanżowej.