Prochowiczanka budzi się z zimowego snu...
PROCHOWICE. Nowy Rok za nami, a to oznacza, że futbol powoli budzi się z zimowego snu. Na razie bardziej w teorii, bo trenerzy pracują nad wzmocnieniami, ale już niedługo większość ekip będzie wznawiać przygotowania do rundy wiosennej. To dobry moment by zajrzeć do zespołów z naszego regionu i dowiedzieć się, co w trawie piszczy. Na pierwszy ogień idzie nieobliczalny czwartoligowiec – Prochowiczanka Prochowice. Podopieczni Roberta Gajewskiego zaczęli fatalnie, jednak z biegiem czasu wyrastali na czołowy zespół rozgrywek i wiosną chcą udowodnić, że falstart był wypadkiem przy pracy, spowodowanym dużą aktywnością na rynku transferowym.
Lato w Prochowicach było pod tym względem wyjątkowo gorące, ale mimo dokooptowania do zespołu kilku naprawdę interesujących nazwisk, na pierwszą wygraną Prochowiczanka czekała aż do szóstej serii gier! Nie od dziś jednak wiadomo, że nie ważne jak się zaczyna, ale ważne jak się kończy i drużyna prowadzona przez trenera Gajewskiego skończyła w imponującym stylu – w siedmiu ostatnich kolejkach notując sześć triumfów oraz jeden remis.
- Patrząc na wyniki osiągane w całej rundzie jesiennej czujemy niedosyt, bo zanotowaliśmy straszny falstart i po pięciu kolejkach mieliśmy na koncie jeden punkt. Ciężko uznać pierwszą część sezonu za w pełni udaną, gdyż wzmocniliśmy skład chcąc poprawić lokatę z poprzednich rozgrywek, a ostatecznie zimujemy na tym samym miejscu. Oczywiście było też wiele dobrych momentów, ponieważ kiedy złapaliśmy odpowiedni rytm, to regularnie punktowaliśmy, w pokonanym polu zostawiając chociażby lidera czy wicelidera, a to również ma swoją wymowę. Podsumowując, runda jesienna była w naszym wykonaniu poprawna – skwitował Robert Gajewski.
Teraz jego zawodnicy znają się zdecydowanie lepiej, więc szkoleniowiec ma prawo liczyć na wcześniejsze złapanie formy. Do rozpoczęcia przygotowań zostało już niewiele czasu, bo Prochowiczanka na pierwszych zajęciach ma spotkać się za nieco ponad tydzień – 14.01.
Czwartoligowiec oprócz pracy na własnych obiektach, zaplanował zajęcia w Legnicy pod balonem, a niewykluczone, że zawodnicy z Prochowic formę będą również kłuć w Lubinie.
Odkąd w klubie jest Robert Gajewski, kibice zdążyli przywyknąć do dużej ilości gier kontrolnych w okresie przygotowawczym. Tym razem Prochowiczanka ma zagrać sześć sparingów, w większości z dobrze znanymi rywalami – Konfeksem Legnica, Spartą Rudna, Zawiszą Serby, Mewą Kunice oraz Górnikiem Złotoryja. Jedynym przeciwnikiem spoza naszego podokręgu jest Barycz Sułów – rewelacyjny beniaminek wschodniej grupy IV ligi, który zimuje tuż za podium.
- Można powiedzieć, że pozostaje wierny tradycji, bo chociaż gramy stosunkowo dużo meczów sparingowych, to zaczynamy dopiero w lutym. Pierwsza dwa tygodnie okresu przygotowawczego chcę poświęcić na przygotowanie fizyczne, a w dalszej części zaczniemy budować formę poprzez gry kontrolne, co wydaje mi się optymalnym rozwiązaniem, bo chyba każdy zawodnik woli jednostkę treningową w formie meczu. Chociaż rozegramy sześć spotkań w ciągu miesiąca, pomiędzy nimi będziemy również mieć normalne zajęcia, więc jeśli frekwencja i zaangażowanie będą dopisywać, powinniśmy trafić z formą na odpowiedni moment – przybliżył szczegóły okresu przygotowawczego szkoleniowiec.
Jak wspomnieliśmy na wstępie, latem działacze czwartoligowca musieli się solidnie natrudzić, bo w ich klubie doszło do małej rewolucji kadrowej. Nie będziemy oceniać na ile nowe nabytki wypaliły, jednak wiadomo, że trzon zespołu został zbudowany i Robert Gajewski liczy na kosmetykę, w postaci dwóch lub trzech wzmocnień mających podnieść rywalizację oraz, co ważniejsze, pozwalających myśleć o zwycięstwach nawet w przypadku kolejnej plagi kontuzji i kartek.
- Na tą chwilę nikt nie zadeklarował chęci opuszczenia Prochowiczanki, natomiast mamy dwóch zawodników, którzy chcieliby do nas dołączyć. Oczywiście jest za wcześnie by mówić o konkretach, niemniej chciałbym wzmocnić rywalizację w pierwszej i drugiej linii. Przed sezonem wydawało się, że mamy silną, szeroką kadrę, jednak futbolowa rzeczywistość troszkę to nasze myślenie zweryfikowała, bo kontuzje czy kartki pokazały nasze braki. Zdarzały się mecze, w których musiałem pomagać chłopakom na boisku i takich sytuacji chciałbym uniknąć wiosną. Priorytetem jest sprowadzenie napastnika, egzekutora operującego stricte w polu karnym, który miałby wzmocnić rywalizację w tej formacji, a także środkowego pomocnika pomagającego zarówno w ofensywie i defensywie. Typowego rozgrywającego biorącego na siebie ciężar gry, również do wzmocnienia rywalizacji w tej strefie boiska – przyznał Gajewski.
Chociaż na tą chwilę nikt nie zgłosił chęci odejścia, to nie można wykluczyć, że zespół straci swojego kluczowego zawodnika – Tomasza Wojciechowskiego, przez wielu uważanego za najlepszego gracza rundy jesiennej całej ligi. Świetna postawa nie mogła przejść bez echa, więc zapytania z wyżej notowanych klubów nikogo w Prochowicach nie dziwią, a najmocniej usługami autora 20 goli zainteresowany jest podobno Piast Żmigród, dwunasty zespół III ligi.
– Może coś z tego wyjść, ale nie musi – przyznał Robert Gajewski, który nie ukrywa również, że liczy na pozostanie gwiazdy swojego zespołu.
Ewentualne odejście Wojciechowskiego mogłoby mocno utrudnić realizację celu jaki szkoleniowiec postawił przed sobą i zespołem, jednak Gajewski nie zamierza stawać swojemu podopiecznemu na drodze do dalszego rozwoju, oczywiście pod warunkiem, że po byłego zawodnika między innymi Górnika Polkowice czy rezerw Miedzi Legnica zgłosi się zespół faktycznie mocniejszy od obecnego.
- W drugim pełnym sezonie pracy, chciałbym poprawić miejsce, które zajęliśmy w poprzednich rozgrywkach. Pozycją wyjściową jest więc siódma lokata, a im wyżej skończymy, tym więcej radości nam to sprawi. Przed ostatnim meczem do lidera traciliśmy sześć punktów, jednak w 93. minucie daliśmy sobie wydrzeć zwycięstwo w Jaworze i teraz sytuacja jest gorsza, bo całe podium jest o osiem „oczek” przed nami. Jesteśmy mądrzejsi o ten fatalny start, na terminarz również nie powinniśmy narzekać, więc celujemy od pozycji szóstej w górę. Nie chcę rzucać konkretnymi miejscami, bo liga jest bardzo wyrównana, co doskonale widać po wynikach. Nasze pokazały, że nie musimy się tutaj nikogo bać, gdyż rozbiliśmy lidera z Kunic, pokonaliśmy wicelidera z Głogowa i teraz musimy zrobić wszystko, by ta forma pozostawała stabilna. Dużo będzie również zależeć od ewentualnych wzmocnień, ponieważ mieliśmy mecze jak z Łużycami czy Granitem Roztoka, gdzie po prostu trudno było coś sensownego złożyć. Myślę, że gdyby nie to, mielibyśmy kilka punktów więcej, jednak nie ma co spoglądać w przeszłość, tylko skupić się na przygotowaniach i wzmocnieniu kadry, by na koniec sezonu nie mieć już takich rozterek – zakończył trener prochowiczan.
Sparingi:
(godzina i miejsce do ustalenia)
04.02 Konfeks Legnica
09.02 Barycz Sułów
19.02 Sparta Rudna
23.02 Zawisza Serby
26.02 Mewa Kunice
05.03 Górnik Złotoryja