POLKOWICE. - To jest zespół, który bardzo trudno pokonać, ale nie sądzę, abyśmy nie ugryźli go choć raz – mówił na pomeczowej konferencji prasowej po drugim pojedynku rozegranym w Polkowicach Dariusz Maciejewski, trener ekipy InvestInTheWest.
Jeśli gorzowianki myślą o przedłużeniu finałowej rywalizacji muszą jutro wygrać. Będą więc pod presją, ale to zespół, który walkę ma wpisaną w swój kod genetyczny, a to zwiastuje ogromne emocje w trakcie jutrzejszego meczu. Tym bardziej, że odbędzie się on w gorzowskiej hali, która jest znana z niesamowitego klimatu, w którym akademiczki czują się niczym ryba w wodzie. Narasta, gęstniej atmosfera przed trzecim, być może decydującym meczu wielkiego koszykarskiego finału w lidze kobiet. Do Gorzowa wybiera się blisko 300 kibiców z Polkowic i rano dowiedziano się iż klub z Gorzowa polkowiczanom jest gotów udostępnić zaledwie... 80 biletów. Ostatecznie po burzliwych negocjacjach pulę biletów dla sympatyków CCC zwiększono do 200. - Nasze dziewczyny w specyficznej hali w Gorzowie będą czuły wsparcie trybun - mówi Wiesław KOZDROŃ, prezes CCC Polkowice. - Sporo w sporcie, bardzo dużo w koszykówce widziałem dlatego jestem spokojny o nasze mecze, przepraszam o nasz mecz w Gorzowie.