REGION. Tego niedzielnego wypadu pociągiem do Drezna podróżni z pewnością długo nie zapomną. Owszem, na jarmarku bożonarodzeniowym było pięknie, ale w drodze powrotnej zaczął się istny horror. Pociąg utknął w Zgorzelcu i pasażerowie musieli na własną rękę organizować powroty do domów. Najgorszy jednak - jak mówią sami podróżni- był brak jakiejkolwiek informacji ze strony przewoźnika.
- Wybraliśmy się z żoną na jarmark do Drezna. Korzystaliśmy z oferty promocyjnej Kolei Dolnośląskich- bilet za 85 zł w dwie strony, z jedną przesiadką w Zgorzelcu. Dojechaliśmy bez problemu, jarmark oczywiście piękny, ale problemy zaczęły się, jak mieliśmy powrót- relacjonuje pan Piotr, jeden z pasażerów.